Podgórskie rozdroża

Opowieści terapeutyczne Opowieści z życia

Na podgórskich Krzemionkach obficie obrodziły papierówki. Zapach fermentujących owoców miesza się z zapachem mokrej trawy, ziemi i łopianu. Ta hojna bujność wrażeń zniewala umysł, niepewny co ostatecznie czuje: słodki odór czy naturalny bukiet lata. Na pobliskim murze klasztoru Redemptorystów ktoś napisał: “Nie płacz Pola” tuż obok graffiti z kosmitą w roli głównej. Nic nie zastąpi […]

Podgórskie rozdroża Czytaj więcej »

Uczucie zatrzymania

Opowieści terapeutyczne Opowieści z życia

Czasami pojawia się uczucie wewnętrznego zatrzymania. To bliżej nieokreślony rodzaj delikatnej przerwy czy też miałkiego w swojej gęstości utknięcia, początkowo trudny do zauważenia. Jak sieć tkana przez pająka lub nitki babiego lata rozsnute pomiędzy drzewami w lesie: są elastyczne w swojej istocie, prawie przezroczyste, ciągliwe niczym ślina; pozwalają Ci postąpić kilka kroków do przodu zanim

Uczucie zatrzymania Czytaj więcej »

Koniczyna i teoria istnienia

Opowieści terapeutyczne Opowieści z życia

U podnóża kopca Piłusdskiego siedząc na ławce szukałam czterolistnej koniczyny. Koniczyny było mnóstwo, listek na listku ale wszystkie trzylistne, nawet jednej pięciolistnej, a szkoda. Wtedy mogłabym delikatnie oszukać los i oderwać jeden listek. I już. Na chwilę poudawać, że szczęście do mnie przyszło, samo w ręce mi wpadło, ot tak, przypadkiem. Tymczasem moja determinacja w

Koniczyna i teoria istnienia Czytaj więcej »

Odys i sztuka rozwoju

Opowieści terapeutyczne Opowieści z życia

Kiedy myślę o Odysie, oczami wyobraźni widzę taki film: Penelopa siedzi w domu, pije herbatę. Podleje kwiatki, pokręci się po ogrodzie, pogada z sąsiadką o tym, że przydałby się deszcz. Wieczorem powzdycha, ma kłopoty ze snem, nie lubi spać sama w łóżku. W końcu ile można spokojnie czekać na męża, który znika nie wiadomo gdzie.

Odys i sztuka rozwoju Czytaj więcej »

Sobotnie konteksty pogodowe

Opowieści terapeutyczne Opowieści z życia

Sobota przywitała mnie alertem RCB o możliwych opadach i szalonych burzach. Popatrzyłam przez okno: lekka wilgoć chodnika ładnie uzupełniała się z delikatną lepkością mojej skóry pod podkoszulkiem. Widać, deszcz już był a mnie ominęły wszystkie wspaniałe i jednocześnie straszne zjawiska atmosferyczne, bo spałam. Zostały resztki: duchota, wilgoć, szarość nieba i irracjonalne uczucie, że mimo dość

Sobotnie konteksty pogodowe Czytaj więcej »

Co to jest hipnoza?

Bez kategorii Opowieści terapeutyczne

CO TO JEST HIPNOZA: poziom biologiczny, poziom psychiczny, realne możliwości i ograniczenia Hipnoza jest jednym ze STANÓW ŚWIADOMOŚCI. Każdy z nas zna z własnego doświadczenia przynajmniej trzy stany świadomości: głęboki sen, sen z marzeniami sennymi i stan jawy. Przypuszczalnie, przynajmniej kilka razy w życiu doświadczyłeś stanu zmienionej uwagi który JEST HIPNOZĄ: w trakcie słuchania muzyki

Co to jest hipnoza? Czytaj więcej »

Zgiełk wielkiego miasta

Opowieści terapeutyczne Opowieści z życia

Irytuje mnie zgiełk wielkiego miasta: szum klimatyzacji, silniki samochodowe, płacz dzieci, trzaskanie drzwi, kroki na klatce które idą lub biegną. Pozorna cisza niedzielnego poranka wypełniona jest szumem, który jest i jednocześnie go nie ma. Jestem poza granicą własnej autonomii lub przynajmniej ta granica jest mocno zawężona, bardzo iluzoryczna w określeniu kim jestem i czym jestem.

Zgiełk wielkiego miasta Czytaj więcej »

Inpirowana Tyrmandem i Witkacym

Bez kategorii Powieść w odcinkach

Adela głośno ziewnęła, opierając głowę o inkrustowany blat stolika. Zgromadzona widownia wstrzymała oddech. Z ust Adeli zaczęła wydobywać się ektoplazma, która w niedługim czasie przybrała postać Sułtanki Hurrem. – Właściwie mam na imię Aleksandra – oświadczyła Wzrok Adeli spoczął na okazałym brylancie w naszyjniku baronowej Finkelstein. Baronowa zaczęła oddychać nieznacznie szybciej, pierś gwałtownie zafalowała a

Inpirowana Tyrmandem i Witkacym Czytaj więcej »

A DONDE VAMOS? DOKĄD ZMIERZAMY?

Bez kategorii

Sobota przywitała mnie duszącym skwarem. To taki moment kiedy każdy wybór wydaje się niewłaściwy, całkowicie nieużyteczny. Zatrzymanie w powietrzu, zatrzymanie we mnie a może to nie tak: zatrzymanie we mnie rozlało się po sierpniowym Krakowie. Pulsujący, tępy ból gdzieś pośrodku czaszki, za mało na migrenę jednak dosyć niewygodny. Teraz już wszyscy: ja, sierpniowa sobota i

A DONDE VAMOS? DOKĄD ZMIERZAMY? Czytaj więcej »