Opowieści z życia

Koniczyna i teoria istnienia

Opowieści terapeutyczne Opowieści z życia

U podnóża kopca Piłusdskiego siedząc na ławce szukałam czterolistnej koniczyny. Koniczyny było mnóstwo, listek na listku ale wszystkie trzylistne, nawet jednej pięciolistnej, a szkoda. Wtedy mogłabym delikatnie oszukać los i oderwać jeden listek. I już. Na chwilę poudawać, że szczęście do mnie przyszło, samo w ręce mi wpadło, ot tak, przypadkiem. Tymczasem moja determinacja w […]

Koniczyna i teoria istnienia Czytaj więcej »

Odys i sztuka rozwoju

Opowieści terapeutyczne Opowieści z życia

Kiedy myślę o Odysie, oczami wyobraźni widzę taki film: Penelopa siedzi w domu, pije herbatę. Podleje kwiatki, pokręci się po ogrodzie, pogada z sąsiadką o tym, że przydałby się deszcz. Wieczorem powzdycha, ma kłopoty ze snem, nie lubi spać sama w łóżku. W końcu ile można spokojnie czekać na męża, który znika nie wiadomo gdzie.

Odys i sztuka rozwoju Czytaj więcej »

Sobotnie konteksty pogodowe

Opowieści terapeutyczne Opowieści z życia

Sobota przywitała mnie alertem RCB o możliwych opadach i szalonych burzach. Popatrzyłam przez okno: lekka wilgoć chodnika ładnie uzupełniała się z delikatną lepkością mojej skóry pod podkoszulkiem. Widać, deszcz już był a mnie ominęły wszystkie wspaniałe i jednocześnie straszne zjawiska atmosferyczne, bo spałam. Zostały resztki: duchota, wilgoć, szarość nieba i irracjonalne uczucie, że mimo dość

Sobotnie konteksty pogodowe Czytaj więcej »

Zgiełk wielkiego miasta

Opowieści terapeutyczne Opowieści z życia

Irytuje mnie zgiełk wielkiego miasta: szum klimatyzacji, silniki samochodowe, płacz dzieci, trzaskanie drzwi, kroki na klatce które idą lub biegną. Pozorna cisza niedzielnego poranka wypełniona jest szumem, który jest i jednocześnie go nie ma. Jestem poza granicą własnej autonomii lub przynajmniej ta granica jest mocno zawężona, bardzo iluzoryczna w określeniu kim jestem i czym jestem.

Zgiełk wielkiego miasta Czytaj więcej »